Weronika Kostyra 1 lutego 2016 12:40
1/6
Edyta Jungowska, "Viva!" sierpień 2007
Copyright @Iza Grzybowska / MAKATA
1/6

Edyta Jungowska znana z niezapomnianej roli w serialu "Na dobre i na złe" kończy dzisiaj 50 lat. Od kilku lat rzadziej widzimy ją na ekranie, ostatnio mogliśmy ją oglądać w serialu "2XL", od czasu do czasu pojawia się na planie zdjęciowym "Klanu". Dlaczego? Bo aktorka ma nową pasję, która całkowicie ją pochłonęła - zajmuje się wydawaniem audiobooków dla dzieci i młodzieży w swoim własnym wydawnictwie "Jungoffska". Zafascynowana twórczością Astrid Lindgren, która była pisarką jej dzieciństwa, postanowiła wydać i nagrać w wersji audio większość książek tej autorki. I już od pięciu lat zajmuje się własnym biznesem.

 

Wciąż jest kochana i pamiętana przez fanów. Z okazji okrągłego, pięknego przypomnijmy ją sobie z czasów, gdy bardziej była aktorką.  W 2001 roku Piotrowi Najsztubowi wyznała:

Nie mam wizji mojej przyszłości, ale to nie znaczy, że o niej nie myślę. Musimy być w jakiś sposób naiwni, żeby przeżyć. Ten zawód wymaga, byśmy byli lekkoduchami.

 

 

2/6
Edyta Jungowska, "Viva!" sierpień 2007
Copyright @Iza Grzybowska / MAKATA
2/6

Im jesteśmy starsi, tym większa w nas determinacja – wydaje nam się, że mamy mało czasu. Widzę po sobie, że jestem starsza, inaczej myślę, mam inny tembr głosu. Ale są czasem takie staruszki, bardzo dziecinne w najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. One promienieją. To nie znaczy, że nie zdają sobie sprawy ze swojego wieku. Osoby, które chcą na siłę zapomnieć o swoim wieku, szybciej się starzeją.

3/6
Edyta Jungowska, "Viva!" sierpień 2007
Copyright @Iza Grzybowska / MAKATA
3/6

Czy aktorki starzeją się inaczej?

Ten zawód jest okrutny, bo w miarę upływu lat pracy nabieramy większego doświadczenia, nasze środki wyrazu są większe, a potem się okazuje, że jest za późno, żeby to pokazać.

4/6
Edyta Jungowska, "Viva!" sierpień 2007
Copyright @Iza Grzybowska / MAKATA
4/6

Im kobieta starsza tym, tym mniej pochopnie zrywa związki?

Ostatnio, patrząc na starsze kobiety, pomyślałam, że gdy wyrwą się ze stałego związku, stają się zupełnie frywolne w podejmowaniu decyzji o mężczyznach. Widzą na pierwszy rzut oka, że spotkały faceta, który będzie z nimi tylko na chwilę i na pewno bardziej je wykorzysta, niż one jego. Mają w sobie przymus bycia z kimś, nawet na chwilę.

5/6
Edyta Jungowska, "Viva!" sierpień 2007
Copyright @Iza Grzybowska / MAKATA
5/6

Czemu warto brać udział w ambitnych przedsięwzięciach?

To inwestycje, które się zwracają. Jeżeli robi się rzeczy, w które się wierzy, to one przynoszą pozytywną energię, dodają sił. A rzeczy, w które się nie wierzy albo robi dla kasy, powodują frustrację. I wtedy siada się przed telewizorem…

6/6
Edyta Jungowska, "Viva!" sierpień 2007
Copyright @Iza Grzybowska / MAKATA
6/6

Czy jest kobietą, która wstaje z łóżka, idzie do łazienki i siedzi tam godzinę, żeby pięknie wyglądać?

Wstałam, wysikałam się, umyłam zęby i jestem piękna.

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.