Pozornie zwyczajne zdjęcie z wakacji wywołało na Instagramie Anny Lewandowskiej istną burzę. Żona Roberta Lewandowskiego pozuje na nim w bikini, które świetnie podkreśla jej smukłą i wysportowaną sylwetkę. Niestety, internauci zamiast zachwytów nad formą trenerki postanowili napisać pod jej adresem wiele przykrych słów. Słusznie?
Zdjęcie Anny Lewandowskiej w bikini wywołało burzę
Mogłoby się wydawać, że fotografia wywoła wśród obserwujących profil żony Roberta Lewandowskiego zachwyt. Wszak Anna Lewandowska może pochwalić się sylwetką, która u obu płci budzi ogromny podziw. Niestety, okazuje się, że internauci wykorzystują każdą okazję, by wyładować swoje frustracje na żonie piłkarza.
„Wakacje i urlop choć nieczęsty, to dobry moment, żeby na chwilkę się zatrzymać i zregenerować. 🙏🏻👋🏻Na co dzień poświęcamy się wielu projektom, zarówno w pracy jak i w domu. 💪🏻Dodatkowo wielu z nas aktywnie spędza czas wolny i codziennie uprawia wybrany przez siebie sport.
Zdarza się, że wylewasz na codziennym treningu siódme poty, ale przestajesz widzieć efekty, a zmęczenie narasta. 😞 To taki moment kiedy warto powiedzieć STOP⛔️ i posłuchać własnego organizmu. Kiedy jesteś zmęczony, to regeneracja da Ci czasem więcej korzyści, niż nawet najbardziej ulubiony trening! Wiem co mówię 🙌🏻 Podczas odpoczynku ciało korzysta z tego, na co pracowałaś, ćwicząc.
Trenuj z głową i daj sobie odpocząć kiedy tego potrzebujesz, a Twoje ciało z pewnością się odwdzięczy ! Pamiętaj, że nasz organizm to najlepszy doradca. Przetestowałam to na sobie... wiele razy. 🙌🏻👋🏻 Podchodzę holistycznie do życia ✌🏻Liczne badania potwierdzają, że optymiści dbający o równowagę w życiu ... żyją dłużej. 💪🏻💪🏻💪🏻 Wysyłam Wam dużo ciepła ❤️”, napisała pod zdjęciem Anna Lewandowska.
Internauci na pozytywne słowa trenerki odpowiedzieli hejtem.
Internauci hejtują zdjęcie Anny Lewandowskiej w bikini
„Skoro ciągle ćwiczysz to jak znajdujesz czas dla córki i Lewego???”, „Musisz poświęcać więcej czasu dla rodziny, a nie instagrama, Instagram ci szczęścia nie da, nie przytuli, i nie ukocha”, „Jak nie częsty!! Na zdjęciach widać ze ciągle odpoczywasz”, „Z jednych wakacji na drugie...”, pisali sfrustrowani.
Anna Lewandowska postanowiła w końcu odpowiedzieć na te zarzuty.
„Nie często, cały rok pracujemy, jeżdżę na różne swoje projekty, a przede wszystkim poświęcam czas córce. A wyjazd na tak zalewamy odpoczynek zawsze mamy dwa razy do roku. Więc zdecydowanie ... chyba źle obserwujesz :)”, zripostowała trenerka.
Czyje argumenty bardziej Cię przekonują w tej dyskusji?