Na górze każdy myśli o sobie…
Większość śmiałków zapomina, że Mount Everest to nie wyprawa na Kasprowy. Na przełomie kwietnia i maja pod Everestem robi się tłoczno. Korzystne warunki pogodowe sprzyjają wspinaczce. Za samo wejście na górę trzeba zapłacić ponad 60 tysięcy, o ile wybierzemy wzbogacony pakiet. Co za tym idzie? Firmy oferują wtedy swoim klientom przewodników górskich, dwóch asystentów, trzech kucharzy, lekarza oraz oficera łącznikowego. Większość po raz pierwszy mierzy się z jakimikolwiek górskimi szlakami. Bez sprawności fizycznej i doświadczenia, kończy się to dla nich tragicznie. Narażeni na upadki, lawiny, burze śnieżne, chorobę wysokościową pozostają na szlakach, jako martwe figury. Tutaj każdy jest zdany na siebie. Tutaj liczy się egoizm i walka o przetrwanie.
To on uratował Elisabeth Revol, partnerkę Tomasza Mackiewicza. Kim jest Adam Bielecki, jeden z najlepszych himalaistów? Dlaczego wzbudza kontrowersje?
Zobacz też: Uzależnienie od heroiny i pasja, która kosztowała go życie... Kim był Tomasz Mackiewicz, himalaista, o którym mówią wszyscy?
Cud na Evereście
Beck Weathers marzył o zdobyciu Korony Ziemi. Podobnie jak reszta uczestników wyprawy zapłacił za nią 65 tysięcy dolarów. Miał nadzieję, że w końcu spełni swoje marzenie. Nie zdołał jednak wejść na sam szczyt góry. Chociaż od 10 lat chodził po górach, jednak jego doświadczenie okazało się być niewystarczające. Na wysokości 8 tysięcy metrów dotknęła go ślepota śnieżna, był wyczerpany. Liczył na to, że zdoła odzyskać częściowo widzenie. Cały czas kontaktował się ze znajdującym się wyżej Hallem. Przewodnik oczekuje, że mężczyzna wróci do bazy, ale Beck decyduje inaczej. Postanawia czekać na zboczach góry. Gdyby zszedł do obozu od razu historia zapewne zakończyłaby się inaczej.
„Jeśli do tego czasu wzrok ci się nie poprawi, chcę, byś tu pozostał, żebym dokładnie wiedział, gdzie jesteś”, usłyszał od Halla. „Kiedy wrócę ze szczytu, będziemy mogli razem zejść. Mówię to bardzo poważnie: albo schodzisz od razu, albo obiecaj mi, że będziesz siedział właśnie tutaj, dopóki nie wrócę", dodał. Rozpętała się burza śnieżna, która uniemożliwiła mu dalszą drogę. Hall i część jego towarzyszy zginęła na szczycie. Niestety pogarszające się warunki pogodowe utrudniały poszukiwania pozostałych osób. Ekipa ratunkowa musiała podejmować dramatyczne decyzje o kontynuowaniu wspinaczki.
NOWE: Choroba wysokościowa, ślepota śnieżna, odmrożenia... Mimo ogromnego ryzyka, wspinają się na ośmiotysięczniki. Co pcha ich na szczyt?
Zobacz też: „One już wiedzą, że tata został na górze. Że nie wróci”. Żona i dzieci utraciły nadzieję na odnalezienie Tomasza Mackiewicza