Wenus z Azji, zamiast morskiej piany brokatowe szpilki? Botticelli inspiruje na wystawie w Londynie
Do dusznych sal z dziełami z wczesnego renesansu wpuszczono trochę świeżego powietrza - za sprawą między innymi Rene Magritte’a, Andy’ego Warhola, Davida LaChapelle i Dolce & Gabbana. W londyńskim Victoria and Albert Museum można oglądać jedyną w swoim rodzaju wystawę „Botticelli Reimagined”.
5 wieków inspiracji Botticellim
W Londynie można obejrzeć ponad 50 dzieł Botticellego. To największa wystawa obrazów mistrza w historii Wielkiej Brytanii. I pierwsza ekspozycja, która uwzględnia to jak silny wpływ renesansowy malarz wywarł na innych artystów i projektantów. Na ścianach zobaczymy więc posągowe rude piękności na portretach prerafaelitów i wysmakowane projekty Elsy Schiaparelli, ale też ironiczną, jaskrawą fotografię skandalisty Davida LaChapelle, na której ubranej w brokatowe szpilki mitologicznej Wenus towarzyszy dwóch umięśnionych przystojniaków.
Obrazy Botticellego na stałe zapisały się w kulturze, wysokiej i popularnej. Jego wpływ widać nie tylko w malarstwie, ale też w rysunkach, tapetach, filmach i oczywiście ubraniach. Trudno uwierzyć, że przez ponad 300 lat jego prace były zapomniane - aż do XIX wieku kiedy ponownie rozsławiła je rozmiłowana między innymi w sztuce wczesnego renesansu grupa prerafaelitów.
Na wystawie zabraknie najbardziej rozpoznawalnego dzieła malarza, „Narodzin Wenus” - by je zobaczyć należy udać się do galerii Uffizi we Florencji. Rozczarowanie łagodzi jednak wielość nawiązań do kultowego płótna. Jest więc obraz Andy’ego Warhola przedstawiający twarz i włosy ikony pędzla renesansowego mistrza w typowych dla popartu jaskrawych kolorach. Zobaczymy też pracę Yin Xina „Venus, After Botticelli” z 2008 roku, na której Wenus ma azjatyckie rysy twarzy, oraz scenę z „Dr No”, w której Ursula Andress majestatycznie wychodzi z morza, w ręku trzymając muszlę.
Dyrektor Victoria and Albert Museum, Martin Roth, powiedział o wystawie: „Sandro Botticelli to jeden z najważniejszych artystów renesansowych, i ponad 500 lat po jego śmierci jego obrazy kształtują współczesny ideał piękna. Ta ambitna wystawa ma na celu analizę jego dzieł i tego jak zapisały się one w naszej wizualnej pamięci.” I zaznaczył, że twórczość Botticellego to nie tylko mistrzowski warsztat, ale też zjawisko o zdumiewająco silnym wpływie na sztukę i design.
Wystawę „Botticelli Reimagined” można oglądać w Victoria and Albert Museum w Londynie do 3 lipca 2016 roku. Wystawa powstała we współpracy the Gemäldegalerie Staatliche Museen w Berlinie, a jej sponsorem jest Societe Generale.
Polecamy też: Kocha Moschino, znała Warhola, kandyduje na prezydenta. A teraz Barbie odwiedzi Paryż! W jakim celu?
David LaChapelle, "Ponowne narodziny Wenus", 2009
Amerykański skandalizujący fotograf i artysta video, David LaChapelle lubi nawiązywać do obrazów wielkich mistrzów. W jego jaskrawej interpretacji „Narodzin Wenus”, bogini zamienia się w blond seksbombę. Towarzyszą jej dwaj umięśnieni mężczyźni, a jeden z nich zasłania jej nagie łono muszlą. Ten element obrazu Botticellego u LaChapelle'a ironicznie zyskuje nowe, erotyczne znaczenie.
Polecamy: Oto zdjęcie roku 2015! Australijczyk Warren Richardson zwycięzcą World Press Photo.
Dante Gabriel Rossetti, "La Ghirlandata", 1873
Sam Rossetti nazwał ten obraz „najzieleńszym obrazem świata”. To jeden z portretów pięknych kobiet tworzących muzykę, które powstały między 1865 a 1877 rokiem. Autor był jednym z założycieli Bractwa Prerafaelitów, wzorujących się na malarstwie średniowiecza i wczesnego renesansu.
Polecamy także: Lagerfeld: "Jestem nimfomanką mody, która nigdy nie ma orgazmu". Wystawa mistrza zdjęć i cytatów.
Yin Xin, "Venus, after Botticelli", 2008
Chiński artysta lubi nawiązywać do europejskiego kanonu. W tym obrazie Wenus Botticellego nadał azjatyckie rysy twarzy. Xin zestawia zachodnie elementy ze wschodnimi w swoistym manifeście - by uświadomić widzom jak nasze postrzeganie wartości artystycznej zależy od kontekstu kulturowego.
Polecamy także: Robert Pattinson w obiektywie Karla Lagerfelda! Aktor twarzą nowej męskiej kolekcji Diora.
Dolce & Gabbana, "Venus Dress: Look 15", kolekcja Wiosna/Lato, 1993
Kolekcja Dolce & Gabbana z 193 roku była zainspirowana hipisowskimi latami 70. Ta luźna suknia jest uszyta z warstw materiału z nadrukowanymi na nich „Narodzinami Wenus”. Projektanci celowo pocięli i zrekonstruowali obraz symbolizujący uniwersalny ideał, by powiedzieć co nieco o kulturze masowej, kobiecości i nieustającym poszukiwaniu nowego kanonu piękna. Ta suknia skusiła samą Lady Gagę, która założyła ją na promocję albumu „Artpop” z 2013 roku.
Polecamy: Wystawa niezwykłych sukien muzy Marcela Prousta w Paryżu. Tak się rodziło haute couture!
Sandro Botticelli, "Venus", lata 90 XV wieku
Jeszcze za życia Botticellego mówiono, że malował „najpiękniejsze nagie kobiety”. Te monumentalne akty były inspirowane klasycznymi przedstawieniami Venus Pudica - Wenus zakrywającej swoją nagość.
Polecamy także: Stulecie brytyjskiego „Vogue'a”. Irving Penn, Mario Testino, Tim Walker w National Portrait Gallery ZDJĘCIA I FILM.
Sandro Botticelli, "Madonna z dzieciątkiem i dwoma aniołami", około 1490
To płótno Botticellego nie bez powodu jest okrągłe. To florencki format świętego obrazu przeznaczony do wieszania w domu. To jedynie kopia zaginionego oryginału. Jednak bardzo dobrej jakości.
William Morris, John Henry Dearle (projekt), Morris & Co (wykonanie), "Sad", 1890
Ten gobelin przedstawia rząd postaci - alegorii czterech pór roku. Na szarfie, którą trzymają jest tekst wiersza Williama Morrisa „Sad”, napisany z okazji powrotu wiosny. To nawiązanie do jednego z najsłynniejszych obrazów Botticellego, „Primavera.
Polecamy także: Stulecie brytyjskiego „Vogue'a”. Irving Penn, Mario Testino, Tim Walker w National Portrait Gallery ZDJĘCIA I FILM
Na wystawie „Botticelli Reimagined” jest osobny dział poświęcony współczesnym nawiązaniom do sztuki dawnego mistrza. To w nim możemy się spodziewać najbardziej zaskakujących dzieł, jak jaskrawe "Narodziny Wenus" Andy'ego Warhola, czy ubrania z nadrukiem dzieł renesansowego malarza.