Już 23 marca do kin wchodzi film „Pacific Rim: Rebelia”. Jest to kontynuacja poprzedniej odsłony cyklu, wyreżyserowanego przez Guillermo del Toro w 2013 roku. Akcja toczy się w niedalekiej przyszłości i opowiada o niespodziewanym zagrożeniu, z jakim musi się zmierzyć ludzkość - potężnymi potworami Kaiju, które wyłaniają się z Oceanu Spokojnego i szerzą zniszczenie na świecie. Ponieważ wszystkie inne środki zawiodły, do walki z potworami stworzono Jaegery, olbrzymie roboty sterowane przez doskonale wyszkolonych pilotów. W głównych rolach możemy zobaczyć Johna Boyega (jako Jake'a), Scotta Eastwooda (filmowy Nate) oraz Cailee Spaeny (Amara).
Opis dystrybutora mówi: Jake Pentecost swego czasu był obiecującym pilotem Jaegera, którego legendarny ojciec oddał życie, by zapewnić zwycięstwo w walce z potwornymi Kaiju. Jake porzucił swoje szkolenie, by dać się wciągnąć w świat przestępczy. Kiedy pojawia się jeszcze bardziej potworne, nieprawdopodobne zagrożenie niszczące miasta, bohater dostaje ostatnią szansę, by dorównać dziedzictwu ojca. Daje mu ją jego przybrana siostra, Mako Mori (Rinko Kikuchi), która dowodzi nowym pokoleniem pilotów robotów, które dorosło w cieniu wojny. Gdy szukają sprawiedliwości dla poległych, ich jedyną nadzieją jest połączenie sił w globalnym powstaniu przeciwko siłom, które chcą ich unicestwić.
Choć pierwsi recenzenci zarzucają reżyserowi, że ten porzucił wszystko, co sprawiało, że pierwszy Pacific Rim był czymś wyjątkowym, to równocześnie utrzymują, że mimo tego produkcja jest dobrą ucieczką od rzeczywistości, która daje dokładnie taką rozrywkę, jaką oczekuje się po zakupieniu biletu. Już w kinach!
John Boyega (filmowy Jake) oraz Scott Eastwood (Nate)
