Katarzyna Kobro
Fot. Katarzyna Kobro, ok. 1918-1919 roku/Muzeum Sztuki w Łodzi
VIVA! Tylko u nas

Film „Powidoki” Andrzeja Wajdy już w kinach. Nie można go zrozumieć, jeśli nie wie się, kim była Katarzyna Kobro

Marcin Brzeziński 14 stycznia 2017 14:15
Katarzyna Kobro
Fot. Katarzyna Kobro, ok. 1918-1919 roku/Muzeum Sztuki w Łodzi

„Powidoki” to ostatnie dzieło mistrza polskiego kina, Andrzeja Wajdy. Niepokojąco aktualny film opowiada o tym, jak system komunistyczny stopniowo i nieubłaganie niszczył wybitnego malarza i teoretyka sztuki Władysława Strzemińskiego. W „Powidokach” nie pojawia się postać jego żony, Katarzyny Kobro, od której właśnie się wyprowadził. Szkoda. Jej los był bowiem równie tragiczny, zaś talent i twórczość zapewniły jej miano jednej z najważniejszych artystek XX wieku.
 

Polecamy też: Ministerstwo Kultury kupiło „Damę z gronostajem” Leonarda da Vinci! Cena? Gigantyczna!

 

Pierwsze spotkanie

„Najpierw zobaczyła bandaże i kikuty. Potem niebieskie oczy. W jednym z nich zostało tylko poczucie światła, ale młoda pielęgniarka Katarzyna Kobro jeszcze o tym nie wie. W 1916 roku szpital im. Prochorowa w Moskwie jest pełen mężczyzn okaleczonych na froncie”, tak pierwsze spotkanie Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego opisuje Małgorzata Czyńska, autorka książki „Kobro. Skok w przestrzeń”. Ponownie zobaczyli się dwa lata później, gdy oboje zostali studentami Wolnych Pracowni Artystycznych. I wtedy Katarzyna Kobro zakochała się w charyzmatycznym Strzemińskim. Zakochała pomimo jego kalectwa. Strzemiński nie miał ręki i nogi, jak już wiemy, nie widział też na jedno oko.

 

Katarzyna Korbo, Władysław Strzemiński
Fot. Muzeum Sztuki w Łodzi

Na zdjęciu: Julian Przyboś, Władysław Strzemiński i Katarzyna Kobro, ok.1930-1931 roku

 

Polecamy też: Zaplanujcie już teraz! Wielka wystawa domu mody Balenciaga w Londynie w 2017 roku!

 

Wszystko o mojej matce

Córka Kobro i Strzemińskiego, Nika Strzemińska wspominała po latach: „Matka musiała mu smarować chleb, kroić na talerzu każdy kęs jedzenia, wbijać gwoździe w ściany, wieszać na wystawach i w domu obrazy (…). Nie sposób wymienić wszystkich prac, które oprócz prowadzenia domu przez całe życie wykonywała moja matka”.
Pomimo tych obowiązków znajdowała czas na na własną twórczość i poszukiwania artystyczne. Była ambitna, pewna siebie i swoich koncepcji. A były to koncepcje całkiem nowej, rodzącej się właśnie sztuki. „Moja rzeźba - mówiła Kobro - nie jest tym, czego by chcieli w swych salonach zbankrutowani i spatynowani fabrykanci”.
 

Polecamy też: Skandal w modzie… tematem najnowszej wystawy w Paryżu! Co na niej zobaczymy?

 

Bez miłości

„On nigdy nie chciał dziecka. Jego matka mówiła, żebym nigdy nie miała dziecka, żebym się tylko o Władka troszczyła. I ten Władek był dla mnie dzieckiem. Myślałam, że potrafię zagłuszyć instynkt macierzyński”, pisała Kobro. Życie jednak potoczyło się inaczej. Nika Strzemińska urodziła się w 1936 roku. I wtedy życie artystki stało się jeszcze trudniejsze. Teraz musiała zajmować się dwoma osobami. A relacje Kobro z mężem stawały się coraz gorsze. „To, co widziałam, wpłynęło na resztę mojego życia – wspominała po latach Nika Strzemińska. Bałam się, że w przyszłości moje małżeństwo zamieni się coś zbliżonego do do związku moich rodziców, w którym nie było czułości, serdeczności, miłości”.

 

Katarzyna Kobro, rzeźba
Fot. Pintereset

Katarzyna Kobro, Kompozycja przestrzenna, lata 30.

 

Polecamy też: Dwaj genialni i najdrożsi artyści XX wieku: Pablo Picasso i Alberto Giacometti na wystawie w Paryżu!

 

Wciąż trwa wojna

Wojna była przerażająca: pełna głodu, strachu i wzajemnych oskarżeń. Po wojnie było jednak jeszcze gorzej. Artystka ukrywała przed światem siniaki, bo Strzemiński bił ją drewnianymi kulami. Kiedy się w końcu wyprowadził, złożył wniosek o pozbawienie żony praw rodzicielskich. Sprawił też, że nie dostała pracy w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi oraz nie została przyjęta do związku plastyków. Nie mogła już więc wstawiać do sklepu związku szmacianych zwierzątek, których sprzedaż zapewniała jej niewielki dochód.

 

Polecamy też: Arcydzieła malarstwa z kolekcji Shchukina w Fondation Louis Vuitton w Paryżu! To trzeba zobaczyć!

 

Sama i samotna

W 1948 roku otwarto łódzkie Muzeum Sztuki. W Sali Neoplastycznej znalazło się pięć prac Katarzyny Kobro. Rzeźbiarki na wystawę nie zaproszono. W roku 1951 osamotniona Kobro umiera na raka. Na jej pogrzebie pojawia się zaledwie kilka osób. Władysław Strzemiński nie przyszedł…  Bezcenny zbiór ocalałych prac artystki można oglądać w Muzeum Sztuki w Łodzi. A jej historia wciąż czeka, na kogoś, kto zachce ją opowiedzieć.

 

Katarzyna Kobro, rzeźba
Fot. East News

Katarzyna Kobro, Akt dziewczęcy z 1948 roku; odlew w brązie z 1989 roku.

 

Polecamy też: Najbardziej tajemniczy projektant świata, Martin Margiela doczekał się wystawy w Antwerpii! Poznajcie szczegóły!

 

 

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.