Upadek Lawrence, naćpani aktorzy czy namiętny pocałunek? Oto największe wpadki oscarowej ceremonii
Już za kilka godzin poznamy zdobywców Oscarów! O godzinie drugiej (polskiego czasu) rozpocznie się transmisja 89. ceremonii wręczenia Nagród Akademii Filmowej. Na przestrzeni lat uroczystość wręczenia Oscarów urosła do rangi wydarzenia o znaczeniu globalnym. Nic więc dziwnego, że przez kilkanaście godzin w roku świat patrzy na Los Angeles jeszcze bardziej intensywnie.
Przeczytaj też: Ujawniamy, jak wyglądają kulisy oscarowej nocy. Twórczy chaos czy kalifornijski ład?
Z tej okazji postanowiliśmy przypomnieć Wam największe skandale, które miały miejsce tej niezwykłej nocy. Który z nich uważacie za największy? My już mamy swoich faworytów!
Trey Parker i Matt Stone pojawili się na czerwonym dywanie pod wpływem LSD. Jak podobają się Wam ich kreacje?
Angelina Jolie odbierając statuetkę, w trakcie wypowiedzi, wyznała swojemu baratu miłość. Aktorka była wówczas podejrzewana o kazirodcze stosunki z Jamesem Havenem.
Adrien Brody był tak szczęśliwy z faktu otrzymania Nagrody Akademii Filmowej, że w przypływie emocji namiętnie pocałował Halle Berry, która wręczała mu statuetkę.
W trakcie wręczenia Oscarów Hugh Jackman zatańczył na scenie z Beyoncé. W trakcie występu ramiączko sukienki artystki zsunęło się... Cały świat ujrzał prawy sutek wokalistki.
Angelina Jolie tak bardzo chciała się pochwalić na czerwonym dywanie swoją nogą, że na każdym zdjęciu aktorka wygląda tak samo... Przez kilka tygodni w sieci krążyły żarty na temat Angeliny. Dziwicie się?
Jennifer Lawrence w drodze po Oscara, którego otrzymała za rolę w filmie „Poradnik pozytywnego myślenia’’, przewróciła się. Upadek aktorki zyskał tytuł jednej z największych wpadek w trakcie uroczystości wręczenia Nagród Akademii Filmowej.
Komik, Sacha Baron Coen, został wyprowadzony z uroczystości wręczenia Oscarów, kiedy w jej trakcie, w towarzystwie seksownych modelek, postanowił wysypać prochy fikcyjnego dyktatora.
I na koniec! Ellen DeGeneres, która w trakcie gali... rozdawała pizze. I jak tu jej nie kochać?